Liczba osób, którym nie zdarza się korzystać z dobrodziejstw bankomatów zapewne jest znikoma. W każdym miejscu, gdzie spotykamy się dużym ruchem konsumentów (galerie handlowe, placówki finansowe) umiejscowione jest urządzenie, z którego przy pomocy np. karty możemy wypłacić żądaną kwotę pieniędzy, a nie rzadko także wpłacić gotówkę na swoje konto (wpłatomat), czy wykonać przelew do innej osoby. Pieniążki, które znajdują się w urządzeniu nie biorą się znikąd – istnieją firmy, które zajmują się uzupełnianiem i zbieraniem gotówki z bankomatów.
Do tej pory ta czynność uznawana była za usługę finansową – urzędy skarbowe potwierdzały to wydając indywidualne interpretacje podatkowe przyznając zwolnienie od podatku. Jednak na mocy wyroku TSUE od stycznia br. Ministerstwo Finansów w interpretacji z 2 stycznia stwierdziło, że w przypadku takich firm „pieniądz występuje jako towar” – usługi z nim związane nie mają charakteru finansowego, a usług wykonywanych na innych towarach. Dlatego czynności te powinny być obłożone stawką 23-procent VAT-u.
Firmy transportujące pieniądze do usług już doliczają odpowiednią stawkę VAT – jak natomiast zareagują banki.
Duża konkurencja na rynku usług finansowych nie pozwala w tym przypadku lekką ręką przerzucenie kosztów banku na Klienta. Zniweczy to chociażby głoszone od dłuższego czasu hasła „zero złotych za dostęp do bankomatu”. Bezpłatna wypłata z bankomatu banku, którego jest się klientem jest powszechna i utrwaliła się na tyle, że niemalże jest oczywista dla potencjalnego Klienta.
Czekamy na ruch banków w tej kwestii.